W świecie muzyki tanecznej odwieczne są wojny cyfra kontra analog, granie z komputera kontra granie nie z komputera i tak dalej. Jest jeszcze jedna ciekawa wojenka, tym razem rozgrywająca się w środowisku producentów. Od prawie zawsze trwa mianowicie dyskusja, czy ex-Fruity Loops, czyli FL Studio to tak samo dobry DAW do produkcji muzyki, jak inne, bardziej poważane w świecie software'y takie, jak: Cubase, Logic, czy od niedawna również Ableton Live. Panują mity, że FL Studio to nie jest poważny sprzęt, tylko zabawka (głównie ze względu na layout kojarzący się z grami komputerowymi dla dzieci i nastolatków), albo że FL ma gorsze brzmienie od wspomnianych programów.

Producenci FL Studio na marzec zapowiadają premierę 11-tki, w której znajdziecie takie nowości, jak: , czyli opcja kojarzona dotąd z Abletonem, ułatwiająca granie na żywo.
Jaki jest Wasz stosunek do FL-a?
FL Studio 10.5 (beta) | Performance Mode
tylko poziom amatorski pozostal niezaleznie od softu :D
A mnie jedyne, co odstrasza od abletona to brak supportu dual-monitor, tak się już do tego przyzwyczaiłem, że nie wyobrażam sobie pracy z mniej niż dwoma monitorami :D
Filippo, ale jak ? FL Studio też nigdzie w opcjach nie ma opcji na dwa ekrany, najwyzczajniej sobie Playlist "odpinam" od reszty i daję na prawy ekran.
Nie da sie tak w Abletonie ?
np.w Vegasie też tak działać można...