„Nie przekonacie mnie, że jest ktoś lepszy niż Avicii"
Powrót Hardwella na scenę wywołał niemałe zamieszanie. Specjalna okazja do comebacku nadarzyła się podczas festiwalu Ultra Miami. Plotki o powrocie pojawiały się już na krótko przed festiwalem, gdy na liście występujących artystów zamazany był jeden alias. Wszystkie okazały się prawdą i Hardwell zaskoczył nas swoim nowym pomysłem na siebie. Przy okazji ostatniego wywiadu udzielonego Apple Music wyznał, czym dla niego była śmierć jego kolegi z branży Aviciiego i jak na niego zadziałała.
Dla mnie śmierć Aviciiego nakierowała mnie, abym sam pociągnął za spust i powiedział: „Hej, robię sobie przerwę. To wszystko. Tracę jednego z moich przyjaciół teraz i to najgorsze uczucie na świecie. Nie ma mowy. Nie ma rozwiązania pośredniego. Nie ma mowy, żebyś mógł nadal podróżować" – Hardwell.
Z dalszej części wywiadu dowiadujemy się, jak ważny według Hardwella dla świata EDM był Avicii. Twierdzi, że Avicii był najlepszym artystą ze świata muzyki elektronicznej, jakiego poznał.. i jest nim do dzisiaj. Określa go jako pioniera EDM. Powiedział także o umiejętnościach Aviciiego w produkcji muzyki:
Nigdy nie przekonasz mnie, że jest ktoś lepszy w tworzeniu melodii, akordów i pisaniu tak chwytliwych dźwięków. Wiedział dokładnie, czego chce. Pisanie piosenek, sposób w jaki wokalista powinien śpiewać, sposób w jaki pisał swoje melodie, swój wkład w każdą piosenkę, wciąż bardzo różnorodną. Dużo się od niego nauczyłem, zwłaszcza jego talentu muzycznego.
Czytaj dalej: Calvin Harris – „Funk Wav Bounces Vol. 2”. Znamy datę premiery i gości nowego albumu gwiazdy
Hardwell wspomina również, jak niebywale trudną decyzją było zrobienie sobie przerwy od koncertowania i odnalezienie się w nowej rzeczywistości. Według niego finalnie to był dobry wybór i jest za to wdzięczny. Opowiada o tym, jak trudno było mu przystosować się do normalnego życia i powrotu do zdrowia. W swoim domu w końcu poczuł się jak u siebie, a nie jak to było dotychczas. Jego dom wydawał się dla niego hotelem, ponieważ większość swojego czasu spędzał na koncertach i w hotelach. Miejmy nadzieję, że po powrocie Hardwell nie przestanie nas zaskakiwać i zostanie już z nami na dłużej!