
Hazem Beltagui - WAMT 066 (6 Hours Set Recorded Live At Icono Club In Medellin) by Hazem Beltagui
Już wkrótce mają zostać ogłoszone kolejne miasta. Ale dziś nie o tym.
Z jednej strony bardzo szanuję Hazema. Jest twórcą posiadającym wielki talent do kreowania przepięknych, zapadających w pamięć melodii. Bardzo wyraźny i głośny kick w jego pracach, mogący przez kogoś być uważany za mankament, stał się znakiem rozpoznawczym Egipcjanina, wyróżniającym go spośród tysięcy muzyków na scenie trance.
Jednak to właśnie aspekt techniczny bardzo mocno odciska swoje piętno na kompilacji "Crossings: The Settling". Posłuchajmy choćby utworu "Stay" z wokalistką Rebeccą Louise Burch.


Hazem Beltagui & Rebecca Louise Burch - Stay (Original Mix)
Świetna linia melodyczna, dobry wokal... jednak chaos nadchodzący po breakdownie niszczy całą przyjemność z odsłuchu. Porównajmy to choćby z poprzednim singlem Hazema, w którym swojego głosu również użyczyła artystka z Singapuru. Utwór "Lost Again" został wydany w marcu 2014 roku w Future Sound Of Egypt (Armada Music).


Hazem Beltagui feat. Rebecca Louise Burch - Lost Again (Original Mix)
Musicie przyznać, że jest to niebo a ziemia, nieprawdaż?
Nie, moi Drodzy, w tym tekście nie chcę wyłącznie wytykać błędów, ta kompilacja ma swoje mocne strony, o których zaraz opowiem. Jednak takie wydawnictwo w (wydawałoby się) tak poważnej wytwórni wymagałoby o wiele większej dbałości o jakość dźwięku. Niestety, w wypadku prawie wszystkich produkcji Beltaguiego z tego zestawu, ta kwestia zawiodła na całej linii.
Na plus oceniam przede wszystkim remiks Egipcjanina do produkcji Somny i Jennifer Rene - "Back To Life", który 26 października zostanie wydany osobno na zremiksowanym singlu (wraz z interpretacją od Daniela Skyvera) w AVA Recordings.


Somna & Jennifer Rene - Back To Life (Hazem Beltagui Remix)
Opisane wyżej negatywne wrażenie zacierają również produkcje od innych twórców: słoweńskiego producenta Naiana - "Darth Fader", utalentowanego artysty ze Stanów Zjednoczonych, Pablo Artigasa ("Geronimo!") oraz mój zdecydowany faworyt z tego wydawnictwa: odświeżenie utworu Matthiasa Baumanna z projektu Cressida z 2010 roku - "Breakfast With Zeus" w wykonaniu innego niemieckiego producenta, Marco Ziechnera, ukrywającego się pod aliasem Mar She.


Cressida - Breakfast With Zeus (Marshe Remix)
A jak Wy oceniacie kompilację "Crossings: The Settling"? Czekam na Wasze opinie w komentarzach.
Pewnie, że można przedobrzyć ;) Moim zdaniem najlepszym przykładem takiego przedobrzenia jest odmiana nu-style czy euphoric hardstyle (czy jak to tam jest nazywane). Czasem lubię posłuchać tej melodyjnej odmiany, ale zazwyczaj mastering w oficjalnych releasach jest słaby. Przez próbę maksymalnej głośności utworów, utwory te nie mają mocy, a wszystko jest bardzo spłycone, a czasem nawet trzeszczące ;)
Albumu Hazema nie słuchałem, ale od dawna śledzę jego audycję "we are melotrance". Często fajne nowe kawałki prezentuje.