
Pierwsza wydana produkcja Prydza była właściwie koprodukcją - pojawiła się na łączonym winylu, na którym pierwsze dwa numery to było dość wściekłe techno Brixtona, a dwa kolejne tracki należały do duetu Eric Prydz & Marcus Stork. Co ciekawe - każdy z Was bez problemu wyłapie w "Bass-ism" brzmienie Erica, które później eksploatował m.in. jako Pryda - tutaj jego progresywne klawisze oparte są na klasycznym rytmie techno, sprawdźcie koniecznie, 138 bpm! Drugi numer to już czyste, pompujące techno na 140 bpm!
2001
http://www.beatport.com/track/bass-ism-original-mix/436056
http://www.beatport.com/track/groove-yard-original-mix/436058
W tym samym roku jednak ukazał się numer "By Your Side", który zdradzał już inne fascynacje Prydza. Okazało się, że bez Marcusa Storka Eric potrzebuje więcej przestrzeni i ...świeżego, francuskiego powietrza. To bowiem delikatny french-housowy numer, z poprzednimi dwoma nagraniami niemający NIC wspólnego. Może poza dobrym groove'em.


Eric Prydz - By Your Side (Original Mix)
Rok później w wytwórni Credence pojawiły się dwie epki nazwane bardzo oryginalnie "EP1" i "EP2", na których znów mamy do czynienia z dwoma różnymi obliczami Prydza - na jednej z nich znalazł się "Mr Jingles" z zawadiacką, funkową linią basową i skocznym groove'em, a na drugiej pojawiła się kompozycja "Deeper Still" - jedna z tych, które dość dokładnie zapowiadały późniejszy klimat muzyczny projektu Pryda. Czyli mroczniej, progresywniej, klimatyczniej, bardziej hipnotyzująco...
2002


Eric Prydz - Mr. Jingles


Eric Prydz - Deeper Still
Przełomową dla kształtowania się stylu muzycznego Erica epką była ta z kolejnego roku - "EP3", gdzie pojawiły się dwa numery - pogodny i znów french housowy "Slammin'" (z powodzeniem zremiksowany przez Axwella), a także "Inner Space" - utwór, od którego zaczęła się zabawa Erica z brzmieniami electro. Co ciekawe jego wersja electro nie była pozbawiona funku, nie była też pozbawiona pewnych cech progresywnego house'u, posłuchajcie sami tego niesamowitego utworu:
2003


Eric Prydz - Slammin'


Eric Prydz - Inner Space (2003)
Przez cały rok 2003 Prydz wypuszczał kolejne remiksy, które brzmiały właśnie tak, jak beat z "Inner Space" - to wtedy było jego charakterystyczne brzmienie, trzeba przyznać bardzo oryginalne. Trudno znaleźć innych producentów, którzy zestawiali "taką stopę" z "takimi syntezatorami" i "takimi basami" - posłuchajcie remiksów dla Aloud, Steve'a Angello, Shapeshifters i Alter Ego.
Remiksy 2003/2004


Aloud - Sex And Sun (Eric Prydz Remix)


Steve Angello - Voices (Eric Prydz Remix)


Shape:UK - Shapeshifters - Lola's Theme (Eric Prydz Remix)


Alter Ego - Rocker [ Eric Prydz Mix ]

Słuchając powyższych remiksów trudno się dziwić, że pewnego dnia pojawiło się coś takiego, jak "Call On Me" - można uznać, że było to naturalne rozwinięcie jego konwencji i brzmienia, albo po prostu kolejne skorzystanie z jego własnego patentu na brzmienie, który mocno wtedy eksploatował. Z pomocą niezwykle chwytliwego fragmentu wokalu udało się Prydzowi podbić cały świat. W tym samym mniej więcej czasie wypuścił jeszcze wspólny track ze Steve'em Angello (znów inspirowany french house'em), a potem, jak wiadomo, nastąpiły u niego pewne zmiany, o czym więcej już niebawem, w kolejnym odcinku "Klasyków na weekend".


Eric Prydz & Steve Angello - Woz Not Woz (Club Mix)


Eric Prydz - Call On Me (Original Mix)
Utwór, który nawet za 5 lat będzie brzmiał świeżo :))
Powinien w końcu wystąpić w Polsce na jakimś porządnym evencie, bo ostatni raz miałem przyjemność na "Boskiej Kuchni" we Wrocławiu. Zawsze samopoczucie poprawia mi jego jeden z mash upów:
Te dźwięki starczą by opisać geniusz tego Pana...
Do dziś dzień jak sobie przypomne jego seta z GK 2009 to mam ciary! Jak on tam wtedy zagrał we Wrocku osz :-)