
Może inaczej – to, że na tej płycie będą same dobre beaty – to było wiadomo. Pytanie brzmiało inaczej: czy Mr Beck będzie potrafił stworzyć coś niesamowitego, ponadczasowego, oryginalnego. Czy „Bring A Friend” będzie luźnym zbiorem dobrych, mocnych numerów czy będzie osobną, spójną opowieścią, która przejdzie do historii techno i zapisze się w niej złotymi zgłoskami?
Fani Becka byli tu zapewne nieco rozdarci – oczekiwać parkietowych bomb czy może concept-albumu, na którym Gary pokaże swoje inne oblicze? Osobiście jestem zachwycony, bo udało się artyście pogodzić w proporcjach wręcz idealnych! Klasycznego „beckowskiego” łomotania imprezowego jest tu właściwie niewiele („Algoreal”, „Before The Cash”, „Hopkin”), ale to nie oznacza, że reszta materiału nie jest kołysząca, chłodna, mechaniczna i mroczna.

Setne wydawnictwo wytwórni Soma na pewno nie przejdzie bez echa, jest szansa, że o płycie Gary’ego będzie mówiło się nie tylko w środowisku techno i pisało nie tylko w magazynach traktujących o muzyce tanecznej. Piękny wstęp „I Read About You”, spowalniający serce „Skiver”, urzekający „Little Moon”, acidowo-Jarre’owy „D51”, basowy i hipnotyczny „Unaware”, surowy i zapętlony „Bring A Friend”, a na koniec połamany, gęsty i uporczywy „Operation” - nie ma tu słabych punktów!
Zazdroszczę tym wszystkim z Was, którzy dziś wieczorem odpalą sobie w całości na słuchawkach i usłyszą to wszystko po raz pierwszy - odsłuchu fragmentów można spokojnie nie sprawdzać! Przyjemności.
http://www.beatport.com/release/bring-a-friend/959633
Reasumując, Gary można rzec przedstawił tym albumem swoją wizję muzyki. Wizję, która w obecnych czasach jest czymś naprawdę oryginalnym... Pewnie znajdą się też krytycy Becka, ja jednak jestem pełen uznania dla jego albumu - dla mnie "Bring A Friend" jest po prostu niesamowitą przygodą ;)
k3 mimochodem dzięki za polecenie nowego albumu Roberta Hooda ;)
Bardzo fajny klimat, udany album.
No właśnie można w jakiś miejscach znaleźć przypadki takie jak powyższy? Bo dziś mam wrażenie, że niemal cała reszta nie wie po co w ogóle robi tą muzykę, a właściwie dudni i straszy, bo wszyscy tak robią i nic z tego nie wynika.
Posłucham jeszcze raz Becka wieczorem:)
Gary jest w tym roku niezwykle płodny jeśli chodzi o nowe wydawnictwa, przykład najnowszy podcast CLR gdzie jest kolejnych jego pięć jeszcze niewydanych bardzo dobrych utworów. I co najważniejsze nie tworzy na jedno kopyto.